sobota, 17 lutego 2018

Izraelski naukowiec z 10-letnim zakazem wjazdu do Izraela mówił: ,,Polacy, nie macie na tyle pewności siebie i poczucia własnej wartości, by powiedzieć Izraelowi…”

Norman G. Finkelstein to autor m. in. głośnej książki pt. „Przedsiębiorstwo holokaust”. W 2008 roku otrzymał dziesięcioletni zakaz wjazd do Izraela. W przeszłości rozmawiał m.in. z miesięcznikiem ,,Historia Do Rzeczy”, z którym podzielił się ciekawymi obserwacjami, również w kontekście Polski.

Odniósł się ,.in. do budzących ogromne kontrowersje wycieczek izraelskich uczniów do Polski, podczas których nasz kraj bywa przedstawiany jako antysemicki.

Te biedne dzieciaki wracają do Izraela przerażone, przekonane, że wszędzie poza domem grozi im niebezpieczeństwo. I niestety, Polacy – proszę mi wybaczyć to co teraz powiem – zachowują się w sposób godny pożałowania. Nie macie na tyle pewności siebie i poczucia własnej wartości, by powiedzieć Izraelowi: Zabierajcie się z naszego kraju i wsadźcie te swoje wycieczki gdzieś. (…) Jeśli ktoś na waszej ziemi prowadzi działalność, której celem jest wywołanie wobec was nienawiści, to nie powinniście się na to godzić



– mówił. Kiedy rozmówca przypomniał mu, że spowodowałoby to oskarżenia o antysemityzm, odpowiadał:


Tak, wiem. Polska i jej słynna samokrytyczna inteligencja. Ludzie, którzy uważają, ze każda krytyka Żydów to antysemityzm, a jednocześnie cały czas ostro krytykują swój własny naród. Mówią, że robią to ze szlachetnych pobudek, ale w rzeczywistości robią to dla kasy. Wyleją kubeł pomyj na Polskę, a potem pędzą do USA, aby przeczytać pochwalne recenzje w tutejszych gazetach, zostać poklepanym przez tutejsze autorytety 

Jako przykład podał Jana Tomasza Grossa, autora książki ,,Sąsiedzi” – Finkelstein opisał ją jako ,,wielkości komiksu i o takiej mniej więcej wartości intelektualnej”. Jednak mimo to Gross może liczyć na profity:

Ameryce zajmowanie się Holocaustem przynosi świetne pieniądze. A jeśli jeszcze dostarczysz dowody potwierdzające, że Polacy to obrzydliwi antysemici, to wtedy masz gwarancję, że ogłoszę Cię tu bohaterem. […] Gross [napisał książkę – przyp. red.] by dostać posadę w Princeton 

Sam odniósł się także do swojej pracy, czyli badaniu tzw. przedsiębiorstwa Holokaust, za co bywa ostro krytykowany. Sam również nie pozostaje dłużny m.in. byłemu szefowi Światowego Kongresu Żydów Izraelowi Singerowi.


 To najgorszy z tych ludzi (…) na szczęście ten szczur wrócił do swojego kanału i mam nadzieję, że właz zostanie dokładnie zaspawany

 – mówił, przypominając, że zaraz po wojnie Holokaust nie odgrywał w samym Izraelu większej roli. Powód?


tamtejsi przywódcy gardzili Żydami, którzy szli jak owce na rzeź. Izrael chciał stworzyć nowego Żyda – Żyda wojownika. Europejscy Żydzi byli dla niego słabi, niegodni szacunku. Ocaleni z Zagłady byli w kibucach nazywani mydłem. Wszystko zmieniło się w latach 60. wraz z procesem Eichmanna. David Ben Gurion, ówczesny premier Izraela, ujrzał w Holokauście potencjał do stworzenia wspólnej izraelskiej tożsamości

Za: https://niezlomni.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz